poniedziałek, 30 lipca 2012

Portugal, part 3. Lisbona.

Next portion of pics form Portugal, this time from our all-day trip to Lisbona. In Portugal we can find small "travel agencies", which ones organize all day trips to different parts of Portugal. Plan: Lisbona. Can you imagine wake up at 4:30 am on holidays, because at 6 am you have to be on the bus stop? Not really. But sometimes you need to sacrifice. Few places we we watching behind the bus window, but on the most popular and worth to see we had stops. Weather was ugly. All the time cloudy, sometimes rainy. But we didn't mind and we saw a lot.
Tym razem kolejna porcja zdjęć z Portugalii, z całodniowej wycieczki do Lizbony. W Portugalii znajdują się malutkie "biura podróży", które organizują całodniowe wycieczki w różne części Portugalii. My już dawno planowaliśmy, że wybierzemy Lizbonę. Wyobrażacie sobie w wakacje pobudkę o 4:30 rano, bo o 6 odjeżdża autobus? Słabo. Ale czasem warto się poświęcić. Kilka miejsc zobaczyliśmy zza szyby autobusu, jednak na większości tych ważnych były przystanki. Pogoda nieszczególnie dopisała, gdyż przez cały dzień było pochmurno, a chwilami nawet padał deszcz. Ale nie przeszkodziło Nam to i zobaczyliśmy naprawdę dużo. 


Instagram
                        

środa, 25 lipca 2012

God bless the sales.

This time I can honestly say that I love sales. On s/s sales I found few really nice things, which ones I wanted earlier, but I decided to wait. And that was worth it. And even I found few treasures, which I never spotted in shops. :) Over 50% sales allowed me to complete my wardrobe with few things. 
W tym roku z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że kocham wyprzedaże. Na tych co właśnie trwają udało mi się znaleźć kilka naprawdę ładnych rzeczy, które chciałam już wcześniej, ale wolałam poczekać. I było warto. Ponad 50% wyprzedaże pozwoliły mi na uzupełnienie mojej szafy kilkoma ciekawymi rzeczami. :)

Instagram
                        
 cardigan- River Island.

 blazer- River Island.
 blouse- Zara.
 blouse- River Island.
 blouse- Zara.
 boyfriend jeans- Zara.
 bag- New Look.
 shoes- Next.
 shoes- Next.
 bracelet- New Look.
earring- River Island.

And here some things I found before sales and on my holidays in Poland:
 t-shirt- Penneys.
 ombre jeans- Zara.
 necklace- H&M.
 shirt- H&M.
 ombre blouse- H&M.
asymetric blouse- H&M.

piątek, 20 lipca 2012

Portugal, part 2. Faro & Tavira.

Ciąg dalszy zdjęć z Naszych wakacji w Portugalii. Tym razem z wyprawy do Faro i Taviry. Generalnie nie polecam żadnej z tych miejscowości, nie wyróżniają się niczym specjalnym. Faro przynajmniej ma dostęp do morza, jest tam lotnisko (właśnie tam przylecieliśmy i stamtąd wylatywaliśmy), uroczy kościółek i wieża, z której rozpościera się niezły widok na okolicę. Po niedługim spacerze dookoła Faro dotarliśmy na dworzec, by zapytać gdzie warto pojechać i co warto zobaczyć. Pan Kasjer polecił Nam Tavirę. Więc wsiedliśmy w pociąg i ruszyliśmy. A Tavira... cóz... słynie z tego, że jest to miasto położone po obu stronach rzeki Gilao. Jest tam dużo małych, malutkich uliczek, kilka sklepów, parę knajpek o dość niskim standardzie. I jest Lidl. :) 


Instagram
                        
Pomarańcze na drzewach. Niecodzienny widok. :)

czwartek, 5 lipca 2012

Portugal- Albufeira., part 1.

As I promised now I public the photos from my holidays in Portugal. I spent over there 9 magic days. With a clear conscience I can say that I want to go back to that place. I think pics will show you why. We were staying in apartment in Albufeira. Was so close to different beaches, new town and old town. Just a well-located apartment. Weather wasn't too good for all 9 days, but mostly was really hot. Just when we went to Lisbon was cloudy and little bit rainy. But other days we could easily spent on the beach. 
Tak jak obiecałam publikuję zdjęcia z Naszych wakacji w Portugalii. Spędziliśmy tam ponad 9 magicznych i cudownych dni. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że chciałabym wrócić do tego miejsca. Myślę, że zdjęcia pokażą Wam dlaczego. Zatrzymaliśmy się w apartamencie w Albuferia. Był ustytuowany w bardzo dobrym miejscu, mieliśmy blisko do wszystkich plaż, a także do nowego i starego miasta. Jedynym mankamentem tych wakacji było to, że pogoda nie zawsze dopisywała, ale generalnie było bardzo gorąco. Jedynie, gdy wybraliśmy się na wycieczkę do Lizbony (będziecie mogli o tym przeczytać w jednym z kolejnych postów) było pochmurnie i troszkę padało. Ale inne dni mogliśmy spokojnie spędzić na plaży. Myślę, że były to najlepsze wakacje na jakich byłam. 


Instagram
                        

wtorek, 3 lipca 2012