Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trips. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trips. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 28 listopada 2013

BELFAST TRIP.

Last week I had a chance to go to Belfast Titanic Museum for a one day trip with my college. I took me time to wonder if I really want to go, but I came to the conclusion that, why not. Terrified me a vision of wake up much earlier than usually, few hours on the bus to Belfast (I can sit still more than 3 hours quietly on the seat) and low temperature. But punctually at 8:45 we were standing if front of the college. Why that early if bus left at 9:30 ehh... I must confess that I didn't regret even for a second that I went for this trip. We spent the day in a really nice way, starting from Titanic Museum, which one is amazing. Very good and interesting experience, so I recommend. Really, if you ever will have a chance to go- don't hesitate- it's worth it! Later was waiting for us a trip around the city with hop- on and hop- off bus. Hmmm... kind of this trip when weather is terrible... not too good idea... However we could sat downstairs instead of upstairs, but what won't you do to have good pictures? You know, kind of sacriface. Also with girls we went to the Christmas Market. Great place, with typical Christmas things, ornaments, food from around the Europe, Colours, scents, music let us feel a Christmas and typically for it mood. Are you counting days till X-mas already as I am? (Actually it happens first time in my life this year, but I have a reason:)). In sum: another Irish city ticked- counted. Belfast has its charm, belongs to Northern Ireland, has a different currency than Dublin, the streets tell the story of the city.
P.S. Kisses for Marta and Ewelina for a nice day. 
W zeszłym tygodniu miałam okazję wybrać się do Belfastu do Muzeum Titanica wraz z grupą z collegu. Trochę czasu zastanawiałam się czy mi się chce jechać, ale w końcu doszłam do wniosku, że czemu by nie. Przerażała mnie wizja pobudki dużo wcześniej niż zazwyczaj, kilka godzin w busie do Belfastu (nie znoszę podróżować, nie umiem usiedzieć więcej niż 3 godziny spokojnie na siedzeniu) oraz niska temperatura. Ale punktualnie o 8:45 stawiłyśmy się z dziewczynami pod szkołą... I po co kazali nam być tak wcześnie, skoro bus wyruszał o 9:30... Przyznam szczerzę, że nie żałowałam ani przez sekundę tego, że pojechałam. Dzień spędziliśmy naprawdę bardzo przyjemnie, zaczynając od Muzeum, które jest rewelacyjne. Naprawdę ciekawe i dobre doświadczenie, także polecam, jeżeli kiedykolwiek będziecie mieć okazję je odwiedzić- nie wahajcie się- warto! Później czekała na nas wycieczka busem typu hop on- hop off dookoła Belfastu. Hmm... w taką pogodę to niekoniecznie był dobry pomysł... Chociaż w sumie zawsze mogłyśmy usiąść na dole, zamiast na górze, ale czego się nie robi, by mieć dobre zdjęcia. Wybrałyśmy się z dziewczynami również na Świąteczny Market. Świetne miejsce, z typowo świątecznymi rzeczami, ozdobami, jedzeniem z różnych zakątków Europy. Kolory, zapachy, muzyka wprowadzały już w typowo świąteczny nastrój. Czy Wy też w tym roku odliczacie dni do świąt tak jak ja? (Co prawda zdarza mi się to pierwszy raz w życiu, ale mam powód :)) Reasumując: kolejne Irlandzkie miasto odhaczone- zaliczone. Belfast ma swój urok, należy już do Irlandii Północnej, ma inną walutę niż Dublin, ulice opowiadają historię miasta.
Dzień zaliczam do jak najbardziej udanych.
P.S. Buziaki dla Marty i Eweliny za miły dzień.
Instagram
                        

sobota, 24 sierpnia 2013

LAZY SUNDAY AFTERNOON.

I love lazy days specially when sun is up. And I like to explore Dublin, different corners of Phoenix Park and visit one of the most beautiful places: War Memorial Gardens. Just pure magic and beauty.

Instagram
                        

piątek, 2 sierpnia 2013

CASUAL.

Sometimes, as each of us, I like to wear jeans, simple t-shirt and sneakers. For me that's the most casual and comfortable outfit in the whole world, specially when I know, that it's gonna be a long day or long way to go. Another day, when I went to Botanic Gardens (according to me it's one of the most interesting places in Dublin) I knew I need to have comfortable shoes, cause I'll be walking for nearly the whole day. According to me sneakers suit everything and I wear them really often, everyday, to work or just for a walk. This time my outfit is the combination of the dark denim and black. The only colour is on the t-shirt, which one remiands me of the t-shirt for spring/summer 2013 from Phillip Lim
But today I think that in this post more interesting than my outfit are the photos of beautiful flowers from Gardens. This place is magic, specially when everything is blooming...
Czasami, chyba tak jak każda z nas lubię założyć jeansy, zwykły t-shirt i trampki. Dla mnie to najzwyczajniejszy i najwygodniejszy outfit na świecie, zwłaszcza gdy wiem, że przede mną długi dzień lub długa trasa do pokonania. W dniu, w którym wybrałam się na spacer do Ogrodów Botanicznych (jedno z ciekawszych wg mnie miejsc w Dublinie) wiedziałam, że potrzebuję mieć wygodne buty, bo droga jest daleka i jest dużo chodzenia po ogrodach. Wg mnie trampki pasują do wszystkiego i tak naprawdę często je noszę, zwłaszcza na codzień, do pracy, na zakupy czy na zwykły spacer. Tym razem mój outfit to połączenie ciemnego jeasnu z czernią. Jedynym kolorowym nadrukiem są literki na t-shircie, który gdy zobaczyłam w sklepie skojarzył mi się z t-shirtem na wiosnę/lato 2013 od Phillipa Lima.
Jednak myślę, że w tym poście dużo ciekawsze niż mój outfit są zdjęcia pięknych kwiatów z Ogrodów. Magiczne jest to miejsce, zwłaszcza wtedy, gdy wszystko rozkwita... :)
Instagram
                        


poniedziałek, 12 listopada 2012

Paris diary, part 3.

Again photos from Paris. I still have lots of to show you. But I decided to write just two more posts.
Instagram
                        

niedziela, 28 października 2012

środa, 17 października 2012

Paris diary, part 1.

We spent 4 magic days in Paris last month. I had no chance to show you photos before, because I'm really busy. But finally I found some time.

I'm totally in love with Paris. Can't describe my feelings for that city. It's incredible, amazing and really beautiful.

Instagram
                        

poniedziałek, 17 września 2012

Howth.

Howth is a fishing and yachting port, and popular suburban resort on the north side of Howth Head. It is on a peninsula of the same name at the north of Dublin Bay. Originally just a small fishing village, Howth with its surrounding rural district is now a busy suburb of Dublin.
This is such a lovely place to spend day off. Especially when the weather is nice then.
P.S. In next post outfit from that day. :)


Instagram
                        

piątek, 17 sierpnia 2012

National Botanic Gardens in Dublin.

Day off spent on hanging around Dublin and sightseeing- that's what I like. This time I went to National Botanic Gardens in Dublin. It's really lovely place, lots of different types of plants, flowers and glasshouses with amazing climats for various plants from whole world. Good place for sunny or just warm afternoon. When you need to relax and excite your senses with beautiful views. Even though I had no idea that there is such a place.

Instagram
                        


poniedziałek, 30 lipca 2012

Portugal, part 3. Lisbona.

Next portion of pics form Portugal, this time from our all-day trip to Lisbona. In Portugal we can find small "travel agencies", which ones organize all day trips to different parts of Portugal. Plan: Lisbona. Can you imagine wake up at 4:30 am on holidays, because at 6 am you have to be on the bus stop? Not really. But sometimes you need to sacrifice. Few places we we watching behind the bus window, but on the most popular and worth to see we had stops. Weather was ugly. All the time cloudy, sometimes rainy. But we didn't mind and we saw a lot.
Tym razem kolejna porcja zdjęć z Portugalii, z całodniowej wycieczki do Lizbony. W Portugalii znajdują się malutkie "biura podróży", które organizują całodniowe wycieczki w różne części Portugalii. My już dawno planowaliśmy, że wybierzemy Lizbonę. Wyobrażacie sobie w wakacje pobudkę o 4:30 rano, bo o 6 odjeżdża autobus? Słabo. Ale czasem warto się poświęcić. Kilka miejsc zobaczyliśmy zza szyby autobusu, jednak na większości tych ważnych były przystanki. Pogoda nieszczególnie dopisała, gdyż przez cały dzień było pochmurno, a chwilami nawet padał deszcz. Ale nie przeszkodziło Nam to i zobaczyliśmy naprawdę dużo. 


Instagram
                        

piątek, 20 lipca 2012

Portugal, part 2. Faro & Tavira.

Ciąg dalszy zdjęć z Naszych wakacji w Portugalii. Tym razem z wyprawy do Faro i Taviry. Generalnie nie polecam żadnej z tych miejscowości, nie wyróżniają się niczym specjalnym. Faro przynajmniej ma dostęp do morza, jest tam lotnisko (właśnie tam przylecieliśmy i stamtąd wylatywaliśmy), uroczy kościółek i wieża, z której rozpościera się niezły widok na okolicę. Po niedługim spacerze dookoła Faro dotarliśmy na dworzec, by zapytać gdzie warto pojechać i co warto zobaczyć. Pan Kasjer polecił Nam Tavirę. Więc wsiedliśmy w pociąg i ruszyliśmy. A Tavira... cóz... słynie z tego, że jest to miasto położone po obu stronach rzeki Gilao. Jest tam dużo małych, malutkich uliczek, kilka sklepów, parę knajpek o dość niskim standardzie. I jest Lidl. :) 


Instagram
                        
Pomarańcze na drzewach. Niecodzienny widok. :)

czwartek, 5 lipca 2012

Portugal- Albufeira., part 1.

As I promised now I public the photos from my holidays in Portugal. I spent over there 9 magic days. With a clear conscience I can say that I want to go back to that place. I think pics will show you why. We were staying in apartment in Albufeira. Was so close to different beaches, new town and old town. Just a well-located apartment. Weather wasn't too good for all 9 days, but mostly was really hot. Just when we went to Lisbon was cloudy and little bit rainy. But other days we could easily spent on the beach. 
Tak jak obiecałam publikuję zdjęcia z Naszych wakacji w Portugalii. Spędziliśmy tam ponad 9 magicznych i cudownych dni. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że chciałabym wrócić do tego miejsca. Myślę, że zdjęcia pokażą Wam dlaczego. Zatrzymaliśmy się w apartamencie w Albuferia. Był ustytuowany w bardzo dobrym miejscu, mieliśmy blisko do wszystkich plaż, a także do nowego i starego miasta. Jedynym mankamentem tych wakacji było to, że pogoda nie zawsze dopisywała, ale generalnie było bardzo gorąco. Jedynie, gdy wybraliśmy się na wycieczkę do Lizbony (będziecie mogli o tym przeczytać w jednym z kolejnych postów) było pochmurnie i troszkę padało. Ale inne dni mogliśmy spokojnie spędzić na plaży. Myślę, że były to najlepsze wakacje na jakich byłam. 


Instagram
                        

wtorek, 5 czerwca 2012

Rock'n' roll./Bray Head.

See you in 10 days. Now I'm off to Poland for my holidays. But I'm gonna add posts. Take care. Kisses. Btw, photos from trip to Bray and climbing on Bray Head. Just have a look. :)
Mój outfit znów prosty, wygodny, troszkę w stylu rockowym. Na taką wyprawę jak ta z dnia robienia zdjęć ewidentnie trzeba było się ubrać wygodnie. Muszę przyznać, że chyba pierwszy raz w życiu miałam na nogach trampki- a'la Conversy. Z tego co pamiętam taki rodzaj obuwia nie pojawił się dotychczas w mojej kolekcji. A kupiłam je ze względu na to, że są wygodne, pasują do naprawdę wielu rzeczy i widząc je na nogach u innych dziewczyn, nie mogłam oprzeć się ich urokowi. Jak już wiecie, uwielbiam koszule wszelkiego rodzaju, a jako że stawiałam na wygodę więc i tym razem nie mogło jej zabraknąć. :)
A zdjęcia są z wyprawy do Bray. I ze wspinaczki na Bray Head. Postawiliśmy sobie za cel zdobycie i opuszczenie wzniesienia w pół godziny, jednak zrobiliśmy to w 45 minut. Też całkiem niezły wynik, zważywszy na to, że droga wcale nie była lekka. :) Pogoda nie była zbyt łaskawa i w drodze na szczyt zaczęło padać, co jednak nam nie przeszkodziło. Mimo deszczu warto było wejść na górę, by móc podziwiać urocze widoki.
Zostawiam Was z tymi zdjęciami i lecę do Polski na kolejnych 10 dni. Oczywiście będę dodawać posty w czasie pobytu w Polsce. Trzymajcie się!


Instagram
                        

poniedziałek, 28 maja 2012

Cliffs of Moher.

Photos from trip on Cliffs of Moher. With my housemates and my Mum, when she was in Ireland. 
It's amazing place. If you ever gonna go to Ireland you have to see this place.
The magnificent Cliffs of Moher top the list of places to see and things to do in Ireland, and are Ireland's most visited tourist attraction. The cliffs receive almost one million visitors a year. 
The Cliffs of Moher have appeared on film including in Leap YearThe Princess Bride,  Harry Potter and the Half-Blood PrinceMusic videos filmed at the cliffs include Maroon 5's 'Runaway' video (you can see it at the end of the post).
Więc zdjęcia z wycieczki na Klify Moherowe. Z moim współlokatorami oraz z moją Mamą, gdyż odwiedziła mnie całkiem niedawno.
Jeśli kiedykolwiek zechcesz wybrać się do Irlandii- musisz zobaczyć to niesamowite miejsce. Klify Moherowe są na topie listy miejsc, które musisz zobaczyć i rzeczy, które musisz zrobić będąc w Irlandii. Klify odwiedza prawie milion turystów rocznie. Pojawiły się one w filmach, takich jak: "Oświadczyny po Irlandzku", "Narzeczona dla księcia" oraz "Harry Potter i Książę Półkrwi". Nawet Maroon 5 (których, tak przy okazji przyznam, uwialbiam) nakręcili swój klip do piosenki "Runaway", który możecie obejrzeć na samym końcu notki.


Instagram
                        
Beginning.